Dobrze… wiemy, że większość młodych rodziców przypomina sobie o maksymie „brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko” dopiero wtedy, gdy już nie ma po prostu siły zmagać się z kolejną plamą i lepkimi rączkami, które wszędzie zostawiają po sobie ślad. Dziś postaramy się Was przekonać do tego, że brud może nie tylko uszczęśliwiać dzieci, ale także być całkiem pożyteczny. Jak?

Czysta frajda z… brudu

Zacznijmy od podstaw – tak, dla dzieci najlepsze zabawy, to te, podczas których mogą się bezkarnie pobrudzić. Uwierzcie.. wdepnięcie w kałużę, tarzanie się po trawie, czy wspólne gotowanie i ubrudzenie się sosem lub ciastem, jest dużo ciekawsze niż wszystkie kolorowe klocki i lalki razem wzięte. 

To okazja do pożytkowania energii, ale też świetny sposób na wspólne spędzenie czasu. Nie bądź sztywniakiem, pozbądź się na chwilę tej dbałości o wszelki ład i porządek – zaszalejcie. W nagrodę otrzymasz najwspanialszy na świecie szczery dziecięcy uśmiech. Uśmiech brudnego dziecka 🙂

Oczywiście w tym wszystkim pamiętajcie o bezpieczeństwie!

Brudząc się, dziecko może się czego nauczyć

Odrobina brudu, to nie tylko zabawa, ale także okazja do nauki nowych rzeczy. Po pierwsze, taka zabawa pochłania wszystkie zmysły. Czy będą to obklejone ciastem palce czy umoczone po łokcie ręce w błocie, dziecko będzie sprawdzać, porównywać, sprawdzać reakcje na dotyk, wąchać… Czy nauczy się tego wszystkiego w teorii?

Pójdźmy o krok dalej. Gdy nasza pociecha już się ubrudzi, to Ty świetnie wykorzystasz tę sytuację do nauki dbania o higienę, przebierania się, a nawet tego co zrobić z brudnymi czy przemoczonymi ubraniami.

Pobudzamy kreatywność

Wspomniane wcześniej metody na sprawdzanie różnych faktur i konsystencji, to także potężna dawka wzmacniająca dziecięcą kreatywność. W ten sposób dziecko nie tylko uczy się nowych rzeczy, ale wyzwala swoją pomysłowość i pobudza wyobraźnię. To świetna okazja do odkrywania nowych umiejętności. Kto wie, może malowanie palcami czy tworzenie figurek z masy solnej sprawi, że nasz mały artysta zacznie rozwijać swój talent?

Brudne dziecko – wspieramy rozwój motoryczny

Rozwój motoryki możemy podzielić na motorykę dużą i małą. Co ważne, w obu przypadkach zabawa w brudzie pozwoli rozwijać je obie!

Nieskrępowana zabawa na świeżym powietrzu, bieganie boso po trawie czy piasku to nie tylko dostarczenie odpowiedniej dawki ruchu. To również idealny sposób na wspieranie rozwoju motorycznego i sprawności fizycznej. Odrobina brudu w tej zabawie? Może tylko pomóc!

Mała motoryka to natomiast kwestie związane z ruchami dłoni oraz palców. Tutaj wymagana jest większa koncentracja, ale i możliwości mamy dużo większe. Wszystkie faktury i przeróżne struktury będą tutaj naszym sprzymierzeńcem – a w tym wszystko co może odrobinę pobrudzić. Świetnym przykładem będzie wspólne gotowanie i zabawa makaronami, sosami, czy ciastem!

-Wiadomo, że w teorii to wszystko wygląda pieknie. Jednak każda z nas, widząc rozlewający się na podłogę sok, czy odbijane małe błotniste ślady na czystej podłodze, dostaje małego zawału serca. Cóż, czasem trzeba odpuścić, zamknąć tę wewnętrzną perfekcyjną panią domu w schowku na szczotki i dać się ponieć kreatywnej, nieskrępowanej zabawie. Kto powiedział, że mając dziecko, nie możemy dopuścić do głosu naszego wewnętrznego dziecka? Uwierzcie, że w każdej z nas, niezależnie od przybranej pozy, drzemie ta dziecięca radość, którą raz na jakiś czas należy uwolnić.

Następny tekst z cyklu „Dentosept A mini” delikatnie radzi znajdziecie tu. Dużo zdrowia!

Czym wzmacniać odporność organizmu na zakażenia bakteryjne i wirusowe?

Jak radzić sobie z ząbkującym dzieckiem dowiesz się tutaj . Pozdrawiamy!

Gdyby tych porad było Wam wciąż mało możecie zajrzeć tutaj.